Długie bułki może nie brzmi chwytliwie, ale na pewno nie można ich nazwać bagietkami. Nie mają grubej, chrupiącej skórki i charakterystycznej dla bagietek ciastowatości, ale sa bardzo smaczne i proste do zrobienia. Bułki pieczone są na drożdżach, ale ja dodatkowo dodałam zakwas żytni instant, ponieważ chciałam go wypróbować. Można go pominąć i nieco zwiększyć ilość drożdży w przepisie.
Przepis (4 spore bułki):
– 4 szklanki mąki (ja dałam 1 szklankę mąki żytniej i 3 pszennej typ 550)
– szklanka mleka
– 2 łyżeczki masła
– 2 płaskie łyżeczki drożdży instant
– zakwas instant (opcjonalnie, jeśli pomijamy, należy dać dwie czubate zamiast płaskich łyżeczki drożdży)
– 2 łyżeczki soli
– czubata łyżeczka cukru
– szklanka wody
– garść nasion słonecznika
– garść dowolnych otrębów
Wykonanie:
Mąkę przesiewamy do dużej miski (albo misy miksera), dodajemy drożdże i wszystkie składniki sypkie. Mleko lekko podgrzewamy i rozpuszczamy w nim masło, dodajemy do sypkich składników i mieszamy (ja używałam miksera planetarnego i sprawdził sie idealnie). Powoli dolewamy letnią wodę, ciasto ma być dość rzadkie (ale nie lejące) i klejące. Miksujemy kilka chwil do dokładnego połączenia się składników. Zostawiamy do wyrośnięcia na około 1,5 -2 godziny w ciepłym miejscu pod przykryciem. Po tym czasie wykładamy ciasto na stolnicę i dzielimy na 4 części, z których formujemy podłużne bułki. Przekładamy je albo do specjalnych foremek do pieczenia bagietek, albo do keksówek, posypujemy słonecznikiem i otrębami i zostawiamy do wyrośnięcia na około 20-30 minut. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 235 stopni z termoobiegiem. Przed włożeniem bułek psikamy rozpylaczem kilkanaście razy do wnętrza piekarnika, żeby wytworzyła się para, która sprawi, że skórka bułek będzie chrupiąca i zarumieniona. Po około 10 minutach obniżamy temperaturę do 200 stopni i pieczemy jeszcze około 15 minut, aż bułki będą mocno zezłocone.